Tytuł: Achaja. Tom2.
Autor: Andrzej Ziemiański
Wydawnictwo: Fabryka Słów
fantasy, fantastyka, sf
Inne miejsca tej recenzji:
"Pocałowała ją w okrwawione usta i wcale nie wydawało się to nie na miejscu"
Księżniczka Troy, Księżniczka Arkach, Szermierz Natchniony, Major...
całkiem nieźle jak na 19 letnią dziewczynę. A, no i zapomniałam dodać...
była niewolnica, dziwka i potwór, bo jak inaczej nazwać kogoś z czarną
pustką zamiast białek? No i jeszcze ten ogon, kły i pazury... Ale to już
dodatek.
Ten tom opowiada, jak z niewolnicy i prostytutki stać się kimś ważnym,
jak znaleźć miłość i przyjaźń, jak zabijać bez pamięci, zostając przy
tym człowiekiem.
Po raz kolejny Ziemiański staje na wysokości zadania. Jego zabawny, ciekawy język dokładnie opisuje nam poczynania Achajki.
Ulubiona scena? Na pewno walka z Vironem, gdzie krew miesza się z pyłem i
potem. Gdzie jęki bólu zagłuszane są przez wiwatujące koleżanki. Gdzie
porażka zamienia się w wygraną, a potem znowu w klęskę. Gdzie nie wiadomo
co się stanie.
"No, dziewczyny. Która tam wierzy w Bogów, armię Arkach i nie ma akurat okresu... Stawać w linii!!! "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz